Zapraszamy na podsumowanie najciekawszych newsów z prawa własności intelektualnej, które ukazały się w ramach cyklu #IPNEWS we wrześniu 2024 roku! 1.Aktorzy głosowi twierdzą, że AI Co. ElevenLabs sklonowała ich głosy. Firma generative Al Eleven Labs Inc. przywłaszczyła sobie głosy dwóch aktorów głosowych, aby stworzyć oprogramowanie do zamiany tekstu na mowę, jak wynika z pozwu federalnego. Aktorzy Karissa Vacker i Mark Boyett oskarżyli Eleven Labs o stworzenie generatora głosu Al, który naśladuje ich, charakterystyczne barwy głosu, akcenty, intonację, tempo, maniery wokalne i style mówienia”, aby stworzyć „syntetyczną narrację profesjonalną, którą przyjaciele i rodzina rozpoznają jako ich głosy”, zgodnie z pozwem złożonym […]
Grumpy Cat – najbardziej (nie)szcześliwy kot na świecie
12 lutego 2018 | Joanna Skrzeczkowska
Kto lubi poniedziałki?[1] Na pewno nie Grumpy Cat („grumpy” z ang. „zrzędliwy”, „naburmuszony”). Choć ulubieńca internautów o wiecznie gburowatej mimice trudno zadowolić. Ciekawe czy ucieszył się chociaż z wygranego procesu oraz zasądzenia odszkodowania w wysokości 710 tys. dolarów?
…
(Zdjęcie opublikowane w dniu 1.02.2018 na oficjalnym profilu ‚realgrumpycat’ na Instgram)
Nie…, nadal marudny 😉
Kto by się spodziewał, że niepozorna kotka, dotknięta wadą genetyczna stanie się gwiazdą internetu?
Popularność kota o wiecznie skwaszonej minie zapoczątkowała w dniu 22 września 2012 roku publikacja jego zdjęcia na popularnym w Stanach Zjednoczonych portalu społecznościowym Reddit. Internauci zachwyceni nietypowym wyglądem kotki zaczęli wykorzystywać jej wizerunek w licznych memach internetowych (w tym najbardziej znanym „I had fun once, it was awful” wielokrotnie reprodukowany na różnego rodzaju gadżetach), a jej sława rosła w lawinowym tempie. Zaowocowała utworzeniem konta „Zrzędliwego kota” na Facebooku, które obecnie ma prawie 9 milionów polubień, konta na Instagram z 2,4 milionami obserwujących oraz okładami dla takich gazet i czasopism jak „The Wall Street Journal” czy „New York Magazine”. Powstał też film z „Grumpy Cat” w roli głównej „Grumpy Cat: Niewesołych Świąt”, który pomimo wielu niepochlebnych recenzji, zjednał sobie publiczność słodką, choć delikatnie markotną postacią kota. Nic dziwnego, że jego właścicielka – Tabathy Bundesen postanowiła skomercjalizować wizerunek swojego pupila.
Co oznacza komercjalizacja wizerunku kota?
Poprzez „komercjalizację” należy rozumieć „oparcie czegoś na zasadach komercjalnych, komercyjnych, handlowych, kupieckich”[2] lub inaczej „nadawanie czemuś komercyjnego charakteru”[3]. Należy wyraźnie odróżnić wizerunek człowieka, którego ochrona została przewidziana w przepisach dotyczących dóbr osobistych i prawa autorskiego od wizerunku kota. Polskie prawo, jak również prawo amerykańskie nie przewiduje ochrony wizerunku zwierzęcia. Nie możemy też odpowiednio stosować przepisów dotyczących ochrony wizerunku człowieka. W związku z czym, podobizna kota może zostać swobodnie uwieczniona, a później rozpowszechniona, bez zgody jego właściciela, także w celach komercyjnych.
Czy można jednak chronić się przed wykorzystaniem wizerunku pupila bez naszej zgody?
Oczywiście, istnieje na to kilka sposobów. Jedną z bardziej skutecznych metod obrony przed naruszeniami jest zastrzeżenie zarówno wizerunku, jak i imienia
naszego ulubieńca jako znaku towarowego. Na podobny pomysł wpadła właścicielka wiecznie niezadowolonego kota. Na rzecz założonej przez siebie spółki Grumpy Cat Limited zarejestrowała szereg znaków towarowych, w tym w procedurze międzynarodowej nazwę nadaną pupilowi przez internetowych wielbicieli – „Grumpy Cat” (jego prawdziwe imię brzmi: „Tardar Sauce” – po polsku sos tatarski) oraz sam wizerunek kota w postaci graficznego znaku towarowego z ochroną na terenie USA (przedstawienie graficzne znaku po prawej).
Było to bardzo sprytne posunięcie pozwalające na czerpanie przez spółkę korzyści nie tylko z praw autorskich do wszelakich przedstawień wizerunku kota – zarówno w postaci zdjęć, jak również barwnych ilustracji, ale przede wszystkim ze znaków towarowych. Przy czym, dla wzmocnienia ochrony, część utworów dla których inspiracją stał się „Grumpy Cat”, została zarejestrowana w rejestrze praw autorskich funkcjonującym w USA (więcej informacji TUTAJ). Dzięki tym przemyślanym działaniom obecna wartość spółki szacowana jest na kilka milionów dolarów. Nieźle, jak na kota.
Producent „Grumppuccino” kontra „Grumpy Cat”
O „Grumpy Cat” stało się ostatnio głośno za sprawą bardzo medialnego procesu, który toczył się w styczniu przed Sądem Federalnym w Kalifornii. Spółka będąca właścicielem wszelkich praw niematerialnych do przedstawień „Zrzędliwego kota” pozwała producenta mrożonej kawy „Grumppuccino” – Grenade Beverage, za naruszenie warunków umowy licencyjnej. Wytwórca kawy, który zgodnie z warunkami licencji za wynagrodzeniem w wysokości 150.000$ miał prawo do wykorzystania wizerunku kota jedynie na opakowaniach napoju mrożonego, posłużył się nim również na torebkach prażonych ziaren kawy oraz na koszulkach. Grenade złożyła powództwo wzajemne, w którym wykazywała, że Grumpy Cat Limited nie wypełniła zobowiązania umownego, zgodnie z którym miała promować napoje mrożone za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz wprowadziła ją w błąd sugerując, że „Grumpy Cat” wystąpi niebawem w hollywoodzkim filmie razem z Willem Ferrellem i Jackiem Blackiem. Z uwagi na małą popularność napojów, Granade postanowiła podjąć dodatkowe środki promocji. Niestety, linia obrony pozwanego zawiodła i ośmioosobowa ława przysięgłych w Santa Ana, Kalifornia przyznał Grumpy Cat Limited odszkodowanie w wysokości 710.000$ za naruszenie praw autorskich i praw ochronnych do znaków towarowych oraz symboliczną kwotę 1$ za naruszenie umowy.
Amerykańskie źródła donoszą, że „Grumpy Cat” pojawił się na chwilę podczas styczniowego procesu, jednak nie był obecny przy ogłoszeniu wyroku. Ciekawe czy na wieść o wygranej drgnął mu z radości choć jeden wąs?
P.S. Żadne zwierzę nie ucierpiało przy pisaniu tego artykułu 😉
[1] Jak to mamy poniedziałek? Przecież wczoraj był piątek!
[2] W. Kopaliński, „Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych”, Warszawa, 2014.
[3] https://sjp.pwn.pl/szukaj/komercjalizacja.html.
Wpis nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu przepisów prawa oraz ma charakter wyłącznie informacyjny. Stanowi wyraz poglądów jego autora na tematy prawnicze związane z treścią przepisów prawa, orzeczeń sądów, interpretacji organów państwowych i publikacji prasowych. Kancelaria Ostrowski i Wspólnicy Sp.K. i autor wpisu nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne skutki decyzji podejmowanych na jego podstawie.