O co chodzi w walce o strój Świętego Mikołaja i czy to prawda, że w te Święta będzie nagi?

20 grudnia 2022 |

W ochronie przed siarczystym mrozem, zawieruchą śnieżną i biegunowym wiatrem niezawodny może okazać się idealnie skomponowany strój. Nic nie zabezpiecza przed zimnem tak dobrze jak gruby, wełniany płaszczy, wykończony gwarantującym idealną izolację futrem (ku uldze wszystkich obrońców zwierząt – niekoniecznie naturalnym), spięty czarny pasem, uniemożliwiającym wnikanie zimnego powietrza pod warstwę ciepłego ubioru, grube spodnie oraz czapka, zapewniająca należytą ochronę najszybciej wychładzającej się części ciała, czyli głowie. Jednocześnie strój powinien odznaczać się odpowiednim kolorem, ułatwiającym odszukanie zagubionego wędrowca w zamieci śnieżnej, a jednocześnie podkreślającym status noszącej go osoby. Idealnie spełnia ten warunek kolor czerwony. Odpowiednio wyróżniający, ale nieostentacyjny. Już wiemy, dlaczego dobry duch Świąt – Święty Mikołaj na co dzień zamieszkujący surową Laponię, opuszczając śnieżne ostępy wybiera na swoją doroczną podróż dookoła świata, właśnie strój spełniający wymienione cechy. Ale zaraz, zaraz… Okazuje się, że podobny ubiór został niedawno zastrzeżony jako wzór wspólnotowy przed Urzędem Unii Europejskiej ds. własności intelektualnej (EUIPO), a uprawniony do niego uzyskał prawo zakazowe umożliwiające eliminację podobnych wytworów z unijnego rynku.

Czy w takim razie Mikołaj w tym roku będzie musiał obyć się bez swojego niezawodnego atrybuty, czyli ciepłego, a jednocześnie symbolicznego ubioru niosącego otuchę dziecięcym (i nie tylko) serduszkom na całym ziemskim globie?

Grinch rodem z Polski?

Okazuje się, że Grinch rozpoczął przygotowania do unicestwienia tegorocznych Świąt wyjątkowo wcześnie, składając 21 czerwca 2022 roku przed Urzędem Unii Europejskiej ds. własności intelektualnej (EUIPO) wniosek o rejestrację wzoru wspólnotowego o numerze ZWW-009067234-0002 obejmującego strój Świętego Mikołaja:

ZWW-009067234-0002

Tym samym uprawniony do prawa wyłącznego, czyli przedsiębiorca pochodzący z Polski, uzyskał możliwość eliminacji z rynku podobnych wzorów, nawet jeśli naruszający wzór został stworzony w dobrej wierze, tj. bez świadomości istnienia wcześniejszego designu (niezawinione działanie). Jak słusznie podkreśla się od kilku tygodni w przestrzeni medialnej oznacza to, ni mniej, ni więcej, że Mikołaj, który nieświadomie przekroczy na swoich saniach zaprzężonych w latające renifery granice Unii Europejskiej może spodziewać się doręczenia przez przedsiębiorcę z Polski wezwania do zaniechania naruszeń praw ze wzoru wspólnotowego lub nawet pozwu. Czy takie ryzyko nie zniechęci naszego brodatego Świętego przed wręczeniem podarunków dzieciom? Oby nie. Dzięki akcji #spórostrój może uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, pozostawiając walkę o swoje prawa profesjonalistom, jednocześnie skupiając się na stojących przed nim świątecznych wyzwaniach.

Wzór wspólnotowy – podstawowe informacje

W ślad za rozporządzeniem w sprawie wzorów wspólnotowych[1], wzór oznacza postać całego lub części produktu wynikająca w szczególności z cech linii, konturów, kolorystyki, kształtu, tekstury i/lub materiałów samego produktu i/lub jego ornamentacji. Natomiast uprawniony po jego rejestracji uzyskuje wyłączne prawo korzystania z niego oraz zakazywania posługiwania się nim przez osoby trzecie bez jego zgody. Wspomniane używanie wzoru obejmuje w szczególności wytwarzanie, oferowanie, wprowadzanie do obrotu, import, eksport lub używanie produktu, w którym wzór jest zawarty bądź zastosowany lub składowanie takiego produktu w tych celach. W związku z czym wszelkie wymienione działania, w tym sprzedaż czy reklamowanie produktu zawierającego chroniony wzór bez zgody jego właściciela będzie uznana za niezgodną z prawem.

Co ważne, nie każdy wzór może podlegać ochronie. Uzyskuje on prawo wyłącznie, gdy jest nowy (z uwzględnieniem tzw. „ulgi w nowości”) lub posiada indywidualny charakter.

Dlaczego tak łatwo obdarto Mikołaja z jego szat? Szybkość kontra dokładność

Z uwagi na konstrukcję ochrony wzorów wspólnotowych opartą o system rejestracyjny, Urząd pochyla się jedynie nad formalnym zakresem zgłoszenia, pomijając badanie tak istotnych elementów jak indywidualność oraz nowość zastrzeganego rozwiązania. Zatem funkcjonujący model preferuje zasadę szybkości nad dokładnością. Z drugiej strony przy takiej rozpiętości funkcjonującego na świecie wzornictwa przemysłowego wydaje się, że nie jest możliwe weryfikowanie już na etapie badania wniosku, czy dane rozwiązanie odznacza się wymaganymi cechami. Musimy pamiętać, że nowość czy indywidualność ocenia się w skali światowej, to znaczy ujawnienie wzoru budzącego podobne ogólne wrażenie w jakiejkolwiek postaci w dowolnym miejscu na świecie niweczy zdolność rejestracyjną designu. Dla zainteresowanych uzyskaniem tego typu prawa wyłącznego, należy podkreślić, że wystarczające jest prawidłowo wypełnienie formularza zgłoszenia, wpłacenie opłaty w wysokości 350 euro i oczekiwanie na uzyskanie prawa wyłącznego. Dodatkowo sama długość procedury również jest zachęcająca, gdyż wynosi zaledwie 2 tygodnie. Nic prostszego. O ile inni przedsiębiorcy nie postanowią zakwestionować rozwiązania. Z uwagi na zastosowanie systemu rejestracyjnego to na pozostałych uczestników rynku został przerzucony ciężar eliminacji z systemu ochrony wzorów niespełniających cech wymaganych dla uzyskania ich rejestracji, czyli nowości i indywidualnego charakteru.

Wniosek o unieważnienie jako oręż w walce z Grinchem

Czy ubiór, który funkcjonuje w kulturze i popkulturze może jeszcze nosić znamiona nowości lub indywidualnego charakteru? Wydaje się, że nie. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, ale obecny wizerunek Świętego Mikołaja, rubasznego, w czerwonym płaszczu i białą brodą, został wykreowany na zamówienie koncernu Coca Cola już w 1931 roku przez amerykańskiego ilustratora, Huddon Sundblom[2]:

Za inspirację do stworzenia grafiki posłużył mu wiersz z 1823 roku Clement’a  Moura ,,A Visit from St. Nicholas” (,,Wizyta Świętego Mikołaja”), który  przedstawiał  Mikołaja jako elfa w miniaturowych saniach, zaprzężonych w maleńkie renifery. Ponadto na rynku od lat można kupić stroje Świętego Mikołaja do złudzenia przypominające zastrzeżony wzór.

Kto uratuje Święta? #spórostrój

Walkę o strój Świętego Mikołaja rozpoczęła jedna ze znanych, polskich kancelarii zajmująca się prawem własności przemysłowej składając przed Urzędem Unii Europejskiej ds. własności intelektualnej wniosek o unieważnienie zakwestionowanego wzoru oraz promując akcję pod hasztagiem #spóropstrój. Wydaje się, że Mikołaj może być spokojny i nie przerywać przygotowań do odbycia corocznej podróży w kultowym, czerwonym ubiorze. Ryzyko utrzymania w mocy wzoru jest niewielkie. Podobnych, wcześniejszych kostiumów dostępnych na ogólnoświatowym rynku można znaleźć bez liku, nie zapominając o wizerunku Santa Clausa utrwalonego w popkulturze dzięki znanym markom oraz propagowanym przez nie przekazie reklamowym opierającym się na obrazie wesołego staruszka, z ogromną siwą brodą i czerwonym płaszczem.

Zespół Bloga przyłącza się, natomiast, do akcji zdroworozsądkowej rejestracji wzorów wspólnotowych, które w celu zagwarantowania żelaznej ochrony muszą przede wszystkim odznaczać się nowością i indywidualnością, jednocześnie eliminując praktyki zakłócające zdrową konkurencję, polegające na zastrzeganiu powszechnie znanych designów jedynie w celu wstrzymania konkurentów rynkowych. Ruszamy z nową akcją: #rejestrujerozsadnie.


[1] Art. 3 pkt. a) rozporządzenia Rady (WE) nr 6/2022 z dnia 12 grudnia 2011 roku w sprawie wzorów wspólnotowych.

[2] Żródło: https://www.coca-cola.pl/baw-sie-dobrze/ciekawostki/historia-swietego-mikolaja, data dostępu: 20.12.2022 roku.



Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Poprzez kliknięcie przycisku „Akceptuj", bądź „X", wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej o możliwościach zmiany ich ustawień, w tym ich wyłączenia, przeczytasz w naszej Polityce prywatności.
AKCEPTUJ