Czy umieszczając link, hiperłącze, odsyłacz mogę naruszyć prawa autorskie?

1 lipca 2016 |

W kwietniu tego roku Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Melchior Watheleta w opinii w sprawie C-160/15 uznał, że udostępnienie na stronie internetowej hiperłącza do innej strony internetowej nie może naruszać praw autorskich, nawet gdy prowadzi do utworów chronionych przez prawo autorskie, a dostępnych dla użytkowników Internetu bez zezwolenia podmiotu prawa autorskiego. Stanowisko to jest kontynuacją utrwalonej już linii orzeczniczej TSUE.

Podstawa prawna:

 

Artykuł 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym:

 

Państwa Członkowskie powinny zapewnić autorom wyłączne prawo do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek publiczne udostępnianie ich utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, włączając podawanie do publicznej wiadomości ich utworów w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie.

 

Co stwierdził Rzecznik?

 

Wskazany przepis należy interpretować w ten sposób, że nie stanowi czynności publicznego udostępnienia w rozumieniu tego przepisu udostępnienie na stronie internetowej hiperłącza do innej strony internetowej, na której utwory chronione przez prawo autorskie są ogólnie dostępne dla użytkowników bez zezwolenia podmiotu prawa autorskiego.

 

Co to oznacza w praktyce?

 

Przykładowo, jeżeli udostępnimy na swoim blogu hiperłącze do strony zawierającej zdjęcia słynnego fotografa, to nawet w sytuacji, gdy zdjęcia te zostały udostępnione w Internecie w sposób bezprawny, bez zgody autora zdjęć, to w opinii Rzecznika, nie naruszymy praw autorskich. Nasze hiperłącze niewątpliwie ułatwi uzyskanie dostępu do zdjęć nowym użytkownikom… Czy w związku z tym polecając te zdjęcia narażamy się na naruszenie prawa autorskich? Nie. Nie w opinii Rzecznika. Linkowanie nie prowadzi bowiem do publicznego udostępnienia utworów, które i tak są już dostępne dla wszystkich internautów na stronie, do której odsyłamy – krąg odbiorców jest nieograniczony. Innymi słowy, linkowanie nie jest czynnością publicznego udostępnienia.

 

Ochrona interesów twórców czy rozwój społeczeństwa informacyjnego?

 

Umieszczanie przez internautów hiperłączy jest działaniem powszechnym. Rzecznik Generalny TSUE stwierdza w swojej opinii, że jest to działanie wręcz „niezbędne dla obecnej architektury Internetu”.  Czy za każdym razem umieszczając hiperłącze do filmu, pliku muzycznego czy zdjęcia zastanawiamy się, czy pierwotne publiczne udostępnienie utworu chronionego dostępnego w Internecie zostało dokonane z pozwoleniem podmiotu praw autorskich? Czy jesteśmy w stanie to zweryfikować? Ponieważ nie dysponujemy instrumentami umożliwiającym weryfikację, czy dany utwór został umieszczony w Internecie legalnie, ryzyko związane z potencjalnym powództwem o naruszenie praw autorskich mogłoby mieć realnie negatywny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie Internetu… autocenzura? Przeciwnicy stanowiska Rzecznika Generalnego TSUE twierdzą, że taka opinia stanowi faktyczną ochronę piractwa, a wręcz w bardziej dosadnych słowach, że może w negatywny sposób odbić się na europejskiej kulturze…

 

Jak widać zagadnienie jest złożone… i kontrowersyjne. Z jednej strony ważna jest ochrona interesów twórców, z drugiej – gdyby uznać, że linkowanie może naruszać prawa autorskie, to zbyt rygorystyczne podejście do tematu mogłoby mieć katastrofalne konsekwencje dla samych autorów utworów poprzez ograniczanie kręgu ich odbiorców…  

 

A Ty drogi Czytelniku, czy umieszczając na portalu społecznościowym link do swojej ulubionej piosenki na YouTube zastawiasz się, czy nie naruszasz praw autorskich? 🙂


Skontaktuj się z doradcą

Porozmawiajmy

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Poprzez kliknięcie przycisku „Akceptuj", bądź „X", wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej o możliwościach zmiany ich ustawień, w tym ich wyłączenia, przeczytasz w naszej Polityce prywatności.
AKCEPTUJ