W dzisiejszym świecie muzyka to nie tylko sztuka, to również biznes, marka i własność intelektualna. Artyści muzyczni coraz częściej myślą o ochronie swojej twórczości nie tylko przez pryzmat praw autorskich, ale również znaków towarowych. Co artysta może zarejestrować jako znak towarowy? Oto przykładowe elementy, które mogą (i często są) przedmiotem zgłoszenia: Pseudonim artystyczny – np. Madonna, Eminem, DrakeLogo zespołu – może być chronione jako znak towarowy, zarówno w wersji słownej, graficznej, jak i słowno-graficznej.Nazwa trasy koncertowej – np. Taylor Swift The Eras TourNazwa albumu lub utworu – jeśli jest używana w sposób komercyjny, identyfikując towary/usługiElementy wizualne i slogany promocyjne – […]
Akt zniszczenia w świetle prawa autorskiego
16 kwietnia 2018 | Patent_na_kreatywnosc
Jak mawiał Pablo Picasso, każdy akt kreacji jest przede wszystkim aktem zniszczenia. Artysta z pewnością wiedział, co mówi – jako jeden z najwybitniejszych twórców XX wieku, doskonale rozumiał proces tworzenia wraz ze wszystkimi jego aspektami. Co jednak w sytuacji, gdy zniszczenia dokonuje nie sam autor utworu, ale właściciel jego egzemplarza? Jak na złość twórcom, w tej sprawie nie wypowiedział się Picasso, jednak mimo to problem dopuszczalności zniszczenia corpus mechanicum (tzn. nośnika materialnego utworu) wywołał niemały spór w doktrynie.
Przyjrzyjmy się na wstępie prawu do integralności utworu
Prawo do integralności dotyczy nienaruszalności formy i treści utworu, a jego celem jest zapewnienie twórcy możliwości sprzeciwienia się takim działaniom osób trzecich, które mogłyby spowodować zniekształcenie zamysłu twórczego i przez to osłabienie więzi twórcy z dziełem[1]. O naruszeniu tego prawa możemy mówić, gdy więź łącząca twórcę z utworem zostanie zaburzona poprzez dokonanie zmian w dziele, pominięcie jego fragmentów czy też wprowadzenie elementów dodatkowych, nieprzewidzianych przez autora.
Pamiętajmy przy tym, że nie każda modyfikacja stanowi naruszenie prawa – dozwolone są niewielkie zmiany treści lub formy odnoszące się do fragmentów utworu, o ile nie naruszają wskazanej więzi[2].
Co więcej, prawo do integralności utworu nie ma charakteru bezwzględnego. Stosownie bowiem do treści art. 49 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych następca prawny, choćby nabył całość praw autorskich majątkowych, nie może bez zgody twórcy czynić zmian w utworze, chyba że są one spowodowane oczywistą koniecznością, a twórca nie miałby skutecznej podstawy im się sprzeciwić, przy czym norma ta dotyczy także utworów, w odniesieniu do których czas ochrony autorskich praw majątkowych upłynął. Przepis ten, należy stosować także do wszystkich kontrahentów autora korzystających z jego dzieła, za czym przemawia ratio legis omawianego artykułu[3].
Wprowadzenie powyższej regulacji pozwala więc na dokonanie zmian w utworze, o ile zostaną spełnione przesłanki oczywistej konieczności i braku słusznej podstawy sprzeciwienia się. Oznacza to, że zmiana musi być obiektywnie uzasadniona, zaś w doktrynie wskazuje się, iż przyczyny mogą dotyczyć głównie kwestii technologicznych, ekonomicznych czy interesu publicznego[4].
Wróćmy jednak do kwestii zniszczenia dzieła
Bez wątpienia zarówno teza odnośnie traktowania zniszczenia dzieła jako przejawu naruszenia prawa do integralności utworu, jak i do niej przeciwna mają swoich licznych zwolenników i przeciwników. Z jednej strony, biorąc pod uwagę reputację twórcy, bardziej korzystnym dla autora jest, aby doszło do całkowitego zniszczenia egzemplarza dzieła niż do jego funkcjonowania w zniekształconej postaci, co niewątpliwie mogłoby szkodzi dobremu imieniu twórcy. Z drugiej zaś strony, kierując się zasadą nienaruszalności treści i formy utworu, należy wziąć pod uwagę, że zniszczenie dzieła jest najdalej idącym sposobem naruszenia jego kształtu.
Za słusznością pierwszego z przedstawionych powyżej poglądów zdają się przemawiać aspekty celowościowe oraz generalny zakaz nadużycia praw podmiotowych. Wydaje się, że przyjęcie tezy o niedopuszczalności zniszczenia utworu stanowiłoby zdecydowanie nieadekwatne przesunięcie szali ochrony na stronę twórcy, co mogłoby prowadzić do nadużycia ich pozycji, a także do pewnego stopnia iluzoryjności omawianego uprawnienia ze względu na trudność w praktycznym egzekwowaniu praw twórców. Obecnie wydaje się wręcz niemożliwym, aby twórca monitorował stan wszystkich egzemplarzy stworzonego przez siebie dzieła, nierzadko przecież rozsianych po całym świecie.
Pośrednio za trafnością pierwszego z poglądów przemawia także przepis art. 32 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, który wskazuje, że w razie podjęcia decyzji o zniszczeniu oryginalnego egzemplarza utworu plastycznego znajdującego się w miejscu dostępnym publicznie, na właścicielu ciąży obowiązek złożenia twórcy utworu lub jego bliskim oferty sprzedaży, a gdy sprzedaż nie jest możliwa, właściciel winien umożliwić twórcy sporządzenie kopii lub stosownej dokumentacji. Wobec powyższego można wywieść wniosek, iż uprawnienia właściciela do zniszczenia utworu wynikające z prawa własności do innych dzieł niż plastyczne, które znajdują się w miejscach publicznych są niczym nieograniczone, dzięki czemu właściciel egzemplarza utworu może bez żadnych przeszkód natury prawnej dokonać zniszczenia corpus mechanicum.
Fragment fresku przedstawiający starożytną boginię. Malunek pochodzi z jednego z zachowanych starożytnych domów mieszkalnych w Pompejach, zniszczonych przez wybuch Wezuwiusza z 79 roku.
Kwestia dopuszczalności zniszczenia utworu stanowi zarzewie licznych konfliktów, a obu przeciwstawionych sobie tez można z powodzenie bronić. Niemniej jednak, jak to często bywa w odniesieniu do praw własności intelektualnej każdy analizowany przypadek winien być rozpatrywany indywidualnie 😊.
[1] R. Golat, Prawo autorskie i prawa pokrewne, wyd. 7, Warszawa 2011.
[2] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2014 roku, IV CSK 40713, OSNC 20153/36.
[3] J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2010.
[4] Ibidem.
Wpis nie stanowi porady ani opinii prawnej w rozumieniu przepisów prawa oraz ma charakter wyłącznie informacyjny. Stanowi wyraz poglądów jego autora na tematy prawnicze związane z treścią przepisów prawa, orzeczeń sądów, interpretacji organów państwowych i publikacji prasowych. Kancelaria Ostrowski i Wspólnicy Sp.K. i autor wpisu nie ponoszą odpowiedzialności za ewentualne skutki decyzji podejmowanych na jego podstawie.