Zapraszamy na podsumowanie najciekawszych newsów z prawa własności intelektualnej, które ukazały się w ramach cyklu #IPNEWS w sierpniu 2024 roku! 1. Uniwersytet Harvarda wniósł pozew przeciwko firmie Samsung Electronics, zarzucając koreańskiej korporacji naruszenie praw patentowych w zakresie technologii związanych z produkcją chipów. W pozwie wskazano, że metody stosowane przez Samsunga do produkcji mikroprocesorów i pamięci naruszają dwa patenty obejmujące wynalazki stworzone przez profesora chemii z Harvardu, Roya Gordona. Zgodnie z treścią pozwu wynalazki Harvardu obejmują „nowatorskie procesy i materiały do osadzania cienkich warstw zawierających kobalt lub wolfram”, które są „niezbędne dla kluczowych komponentów wielu produktów, takich jak komputery i telefony […]
Pułapki oprogramowania open source
30 września 2022 | Aleksandra Brudnoch
W kontekście praw autorskich, program komputerowy podlega ochronie jak utwory literackie. Twórcy oprogramowania przysługują majątkowe oraz osobiste prawa autorskie[1], w jego gestii leży zatem to, czy oraz na jakich zasadach zostanie ono udostępnione szerszemu gronu. Niektórzy twórcy decydują się na upublicznienie kodów źródłowych stworzonych przez siebie programów komputerowych i udostępnienie w duchu idei wolnego i otwartego oprogramowania (Free and Open-Source Software, FOSS). Idea wolnego oprogramowania sięga jeszcze lat 80-tych, a jej propagatorem był Richard M. Stallman, założyciel organizacji Free Software Foundation i projektu GNU, który stanął w opozycji wobec coraz powszechniejszej w tamtym czasie praktyki zastrzegania praw do oprogramowania (free software movement). Zgodnie z filozofią projektu GNU wolne oprogramowanie zapewnia użytkownikom cztery podstawowe wolności:
(0) [wolność] do uruchamiania programu,
(1) do badania i zmieniania programu w formie kodu źródłowego,
(2) do rozprowadzania wiernych kopii oraz
(3) do rozprowadzania modyfikowanych wersji[2].
W późniejszym czasie wyodrębnił się ruch open source movement z Eric’iem Raymondem na czele, w ramach którego założono Open Source Initiative. Jest on także związany z ideą nieodpłatnego udostępniania kodów źródłowych i wykorzystywania na własne potrzeby programów stworzonych przez innych twórców, lecz z mniejszym naciskiem na aspekt ideologiczny i filozoficzny reprezentowany przez ruch wolnego oprogramowania.
Licencja licencji nierówna
Mimo, że oprogramowanie FOSS udostępniane jest bezpłatnie, nie oznacza to, że osoby korzystające z otwartego kodu źródłowego na własne potrzeby mają zupełną dowolność w tym, w jaki sposób go używają. Programy open source rozpowszechniane są w ramach różnych licencji, z każdej jednak wynikają warunki, których należy przestrzegać. Wśród licencji open source wyróżnić można GNU General Public License (GNU GPL), BSD (dwu- lub trzyklazulowa), Apache 2.0, X11 (nazywana licencją MIT). Choć z założenia treść licencji jest podobna, to różnią się one między sobą zakresem obowiązków, do których muszą się stosować ich użytkownicy. Licencje open source mogą być mniej lub bardziej liberalne, a głównym czynnikiem wskazującym na stopień tego liberalizmu jest to, na jakich zasadach osoba korzystająca z oprogramowania FOSS może je dalej udostępniać i dystrybuować.
Korzystanie z licencji FOSS w projektach komercyjnych
Dla przykładu weźmy sytuację, w której programista chce stworzyć komercyjny program komputerowy. Ma zamiar wykorzystać lub bazować na kodzie źródłowym udostępnionym w ramach licencji open source, ale jednocześnie chce, aby kod źródłowy stworzonego przez niego programu pozostał zamknięty i użytkownicy nie mieli do niego dostępu. Czy może tak zrobić? Na jakich zasadach? Warto, żeby programista jeszcze przed przystąpieniem do pracy zwrócił uwagę na te kwestie. Z czasem, bowiem, może okazać się, że konsekwencje jego nieprzemyślanych wyborów mogą być zgubne.
W tym kontekście należy być szczególnie wyczulonym na tzw. licencje wirusowe, zawierające klauzule copyleft. Występowanie takiej klauzuli w licencji oznacza, że produkt, który jest wynikiem dalszego rozwoju i modyfikacji programu typu open source powinien zostać udostępniony na tych samych warunkach, co program oryginalny lub licencji z nią kompatybilnej. Warunek ten przedstawia np. licencja GNU GPL. Klauzula copyleft najczęściej „zaraża” całość oprogramowania[3], a więc powoduje konieczność udostępnienia również pozostałej – autorskiej części oprogramowania na tych samych warunkach co program pierwotny. W przypadku, w którym dokonywane zmiany w programie na wspomnianej licencji GNU GPL są niewielkie czy też dokonuje się jego opracowania (tworzy się utwór zależny), nie ma większych niejasności i produkt bazujący na programie na licencji GNU GPL powinien zostać udostępniony na tożsamej licencji. Wątpliwości budzą się jednak w sytuacji, w której tworzony program komputerowy poprzez dynamiczne linkowanie korzysta z bibliotek programistycznych udostępnionych na omawianej licencji GNU GPL – to, czy program zostanie zainfekowany klauzulą copyleft czy nie, nie jest już tak jednoznaczne.
Podsumowanie
Na to, jak istotne jest zapewnienie zgodności z warunkami licencji oprogramowania FOSS wskazuje to, że nabywcy oprogramowania coraz powszechniej zaczynają wymagać, aby dostawcy wypełniali zobowiązania wynikające z licencji open source’owych. Weryfikacja zgodności oprogramowania z wymogami FOSS powinna być zatem istotnym elementem branym pod uwagę w procesie tworzenia oprogramowania, w szczególności z uwagi na występujący w niektórych licencjach wymóg udostępnienia odbiorcy kodu źródłowego oprogramowania.
[1] Z zastrzeżeniem wyłączeń i przepisów szczególnych określonych w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U.2021.1062 ze zm.).
[2] https://www.gnu.org/philosophy/philosophy.html.
[3] Są również licencje (jak LGPL 3.0), które przewidują, że pod pewnymi warunkami skutek zainfekowania klauzulą copyleft nie rozciąga się na całość oprogramowania, ale ogranicza do poszczególnych plików źródłowych.